Indywidualny plan

Dietetyczny

Indywidualny plan

Treningowy

Indywidualny plan

Dieta + Trening

Opieka dietetyka i trenera Już od

Plan dieta + trening 29,99 zł/mies.

Opieka dietetyka Już od

Plan dietetyczny 26,66 zł/mies.

Opieka trenera Już od

Plan treningowy 23,33 zł/mies.

Plany dieta i trening
{{$parent.show_arts ? 'Artykuły' : 'Baza wiedzy'}}
Sklep

Czy popularne suplementy „na kaca” faktycznie działają?

Jakiś czas temu na rynku suplementów diety pojawiły się środki o intrygującym zastosowaniu, a mianowicie takie, których spożycie ma bądź to zmniejszać ryzyko wystąpienia tzw. „syndromu dnia poprzedniego”, bądź też łagodzić jego objawy. Preparaty te cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem, a boom na nie pojawia się zwłaszcza w okresie sylwestrowym i w trakcie karnawału. Warto zastanowić się czy wynalazki tego typy faktycznie posiadają przypisywane im właściwości i czy istnieje sens ich stosowania, a jeśli tak – to po jakie sięgnąć w „newralgicznym” momencie?

Kacem nazywamy zespół nieprzyjemnych objawów występujący jakiś czas po konsumpcji etanolu. Zazwyczaj pierwsze jego symptomy pojawiają się już kilka godzin od spożycia ostatniego kieliszka alkoholu. W praktyce – wypada na poranek lub ewentualnie - południe, gdy staramy się odespać całonocną imprezę. Do charakterystycznych dolegliwości towarzyszących temu stanowi zaliczyć można:

- silne i trudne do zaspokojenia pragnienie,

- bóle i zawroty głowy,

- nadwrażliwość na hałas i światło,

- problemy z koncentracją uwagi

- obniżenie kondycji psychicznej,

- w skrajnych wypadkach mdłości i wymioty.

Jak powstaje kac?

Przyczyną opisanych powyżej problemów jest nie tyle sam etanol, co powstający z niego aldehyd octowy, (a także – metanol, który w niewielkich ilościach występuje w zasadzie we wszystkich napojach wyskokowych). Warto wiedzieć, iż metabolizm alkoholu zachodzi przede wszystkim w wątrobie, przy udziale specjalnych enzymów, takich jak m.in. dehydrogenaza alkoholowa i dehydrogenaza aldehydowa. Pierwszy z nich przemienia etanol w aldehyd octowy, drugi natomiast neutralizuje ten wysoko toksyczny związek do octanu, który następnie ulega utlenieniu do dwutlenku węgla i wody (przy okazji powstaje w tym momencie reaktywny nadtlenek wodoru). Główny problem polega na tym, iż metabolizm alkoholu przebiega istotnie wolniej niż jego wchłanianie. Z tego powodu dochodzi z jednej strony do stano nietrzeźwości (i dalszych jego stadiów aż do upojenia alkoholowego), a także do wystąpienia szeregu symptomów związanych ze zjawiskiem zwanym kacem.

Suplementy na kaca – co zawierają i jak działają?

W ostatnim czasie można zauważyć wyraźne poszerzenie oferty rynkowej w zakresie preparatów mających przed kacem chronić lub też zmniejszać uciążliwość związanych z nim objawów. Co ciekawe środki te niekiedy istotnie różnią się pomiędzy sobą składem. Wyróżnić można m.in. preparaty oparte na składnikach takich jak:

- kwas bursztynowy i kwas fumarowy,

- witamina C,

- elektrolity (sód, potas, magnez, chlor),

- witamina C,

- l-cysteina,

- ekstrakty ziołowe (m.in. wyciągi z żeń-szenia, kudzu),

- cukry takie jak glukoza i fruktoza,

- kwas acetylosalicylowy.

Gdybyśmy chcieli jednak odszukać danych dotyczących tego w jaki sposób wspomniane powyżej substancje pomagają chronić przed „syndromem dnia poprzedniego” to w przypadku znacznej części z nich mielibyśmy nie lada problem. Przykładowo, okazuje się że tak naprawdę nie wiadomo w jaki sposób kwas fumarowy i bursztynowy będące składnikami preparatów na kaca „przyspieszają metabolizm alkoholu”. Co więcej – brakuje badań naukowych, które wskazywałyby, iż związki te faktycznie wykazują przypisywane im działanie. Jeśli chodzi o ekstrakty ziołowe – to także brakuje dowodów na to, iż ich przyjmowanie niesie za sobą jakieś odczuwalne korzyści w kontekście symptomów kaca.

Co ciekawe, lepiej wygląda sytuacja w przypadku witaminy C. Tutaj mechanizmy co prawda są słabo poznane, ale istnieją jednak dowody w postaci badań naukowych, które potwierdzają, iż przyjmowanie 2g tej substancji na 2 godziny przed konsumpcją etanolu przyspiesza jego metabolizm i pomaga zmniejszyć ryzyko wystąpienia nieprzyjemnych objawów. Również wytykana ostatnio palcami fruktoza wydaje się być całkiem ciekawym pomysłem w odniesieniu do minimalizowania ryzyka wystąpienia kaca – tutaj również istnieją badania potwierdzające ochronne właściwości tego cukru.

L-cysteina jest aminokwasem biorącym udział w syntezie glutationu – ważnego wewnątrzustrojowego przeciwutleniacza. Czy jednak dodanie jej do suplementów „na kaca” niesie za sobą jakieś namacalne korzyści? Cóż, wydaje się to wątpliwe, zwłaszcza że dodatek tego aminokwasu jest zazwyczaj symboliczny. Dawki liczone w miligramach nie mają istotnego znaczenia i można je pominąć.

Biorąc pod uwagę, że niektóre z nieprzyjemnych symptomów kaca związane są z odwodnieniem, preparaty elektrolitowe wydają się rozwiązaniem rozsądnym. Trudno powiedzieć czy faktycznie przynoszą odczuwalną ulgę, niemniej jednak istnieją dobre podstawy teoretyczne by mieć takowe środki pod ręką w celu szybszego uzupełnienia utraconych pierwiastków i… wody, bo oczywiście środki te należy przyjmować w postaci odpowiednich roztworów.

Bardzo dobrą opcją, dającą wyraźne ukojenie okazują się środki przeciwbólowe. Tyle, że nie są to już suplementy diety, a leki. Tak popularny kwas salicylowy charakteryzuje się jednak słabym działaniem. O wiele lepiej sprawdzi się ibuprofen. Warunek jest jeden – leków przeciwbólowych nigdy nie możemy przyjmować wraz z alkoholem, gdyż jest to groźne dla zdrowia, a w przypadku środków opartych na paracetamolu skutki mogą być bardzo poważne. Lek przeciwbólowy przyjąć można dnia poprzedniego, najlepiej po lekkim posiłku.

Posumowanie

Niestety fakty są takie, że zdecydowana większość preparatów mających rzekomo zmniejszać ryzyko wystąpienia „syndromu dnia poprzedniego” oraz minimalizować jego objawy tak naprawdę wykazuje co najwyżej kosmetyczne działanie w tej materii. Substancjami, które posiadają potwierdzone badaniami działanie są: fruktoza, witamina C oraz oczywiście środki przeciwbólowe. Po pozostałych składnikach raczej nie ma co się spodziewać zbyt wiele. Nadal więc najlepszym środkiem profilaktycznym jest… zdrowy rozsądek.

 

Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.