11 tygodni - 11kg na wadze i 12 cm w pasie(mierzone 2 tygodnie temu)... A przyznam, że zdarzały mi się skoki w bok z dietą(piwko w weekend, cheat meal itp.). Jeśli ktoś się waha to niech wykupi abonamencik na miecha, a gwarantuje, że w tym czasie już będzie widać pierwsze efekty.
Wiadomo jak to bywa na necie, sam nie ufałem zbytnio takim rozwiązaniom, to normalne:)
Podoba mi się również to, że dietetyk oraz trener(pozdrawiam obu hehe) nie trzymają swojej wiedzy "jak kotka gówno" tylko, gdy o coś zapytasz dostajesz w odpowiedzi objaśnienia, nierzadko linki do artykułów wyjaśniających dane zagadnienia itp. Zatem oprócz poprawy zdrowia i sylwetki, można przyswoić "conieco"
wiedzy:)
Pozdrawiam wszystkich, którzy się wahają czy zacząć coś z sobą robić... Ruszcie tyłki z kanapy, jest świetnie xD