Na początek, tytułem wstępu należy obalić najczęściej spotykany, obiegowy mit dotyczący treningu siłowego kobiet.
A brzmi on: „trening siłowy i ciężkie ćwiczenia wielostawowe (przysiady, martwy ciąg, wiosłowanie) szkodzi sylwetce kobiecej, powoduje przerost mięśni”.
Gdyby „przerost mięśni” był tak łatwy do uzyskania, większość mężczyzn miałaby sylwetki kulturystyczne. Skoro mężczyzna, syntetyzując ~ 50 mg testosteronu tygodniowo (jednego z najważniejszych hormonów anaboliczno-androgennych) nie może „przerosnąć” – to, co dopiero kobieta, która syntetyzuje ułamek tej wartości?!
Kobieta ma w organizmie głównie żeńskie hormony płciowe, gdyż w odróżnieniu od mężczyzny nie posiada jąder (które produkują testosteron u "płci brzydkiej"; a ściślej rzecz ujmując testosteron u mężczyzn produkują głównie komórki śródmiąższowe jąder – Leydiga).
Z tego powodu ilość najważniejszego hormonu anabolicznego i androgennego jest u kobiet znikoma (u nich produkcja androgenów przebiega wyłącznie w nadnerczach; są to testosteron, DHEA, androstendion; dodatkowo nadnercza produkują niewielkie ilości estrogenów i progesteronu).
Dopóki kobieta nie zastosuje dopingu, dostarczając w dużych dawkach męskie hormony płciowe (poprzez tabletki, zastrzyki lub żele) – niemożliwy jest nadmierny wzrost masy mięśniowej.
Paradoksalnie, instruktorzy (instruktorki) na siłowniach odradzają paniom najlepsze istniejące ćwiczenia kształtujące pośladki, uda, plecy oraz ogólny wygląd sylwetki – takie jak:
Sprawdź tutaj jak wykonywać poszczególne ćwiczenia: Ćwiczenia
Pierwszy raz na siłowni
Jeśli przychodzisz dopiero pierwszy raz do klubu – z pewnością zostaniesz wysłany/wysłana na maszyny do prostowania nóg siedząc lub uginania leżąc. Kobiety zetkną się z maszynami do ćwiczenia przywodzicieli, niewykluczone są także propozycje przysiadów wykonywanych na suwnicy Smith’a lub wyciskanie nogami leżąc, na suwnicy skośnej. Żadne z powyższych ćwiczeń nie przyniesie rezultatów. Dlaczego? Gdyż ćwiczenia wykonywane na maszynach (w tym izolowane) w zbyt małym stopniu angażują mięśnie i układ nerwowy.
Czemu więc „profesjonalni instruktorzy” wysyłają początkujących na maszyny i polecają im nieefektywne ćwiczenia? Wynika to z przekonania trenerów, że ćwiczenia złożone, wielostawowe są „skomplikowane i kontuzjogenne”. Jeśli bardzo wolno osiągasz progres w masie, sile lub wyglądzie ud i pośladków – podziękuj instruktorom.
Wolne ciężary
Nieważne, czy jesteś kobietą, czy mężczyzną – ucz się techniki i wykonuj najlepsze ćwiczenia na wolnych ciężarach. Użycie maszyn, dźwigni – przekładni sprawia, że ćwiczenie jest łatwe. Dlaczego? Gdyż mięśnie i układ nerwowy są obciążane w wielokrotnie mniejszym stopniu. Trening siłowy ma ogromny wpływ na metabolizm, syntezę hormonów, siłę, masę i samopoczucie.
Jest najważniejszym elementem treningu – powoduje ujędrnienie łydek, ud, rozbudowę pośladków, nadanie wyglądu ramionom, brzuchowi i plecom. Jako uzupełnienie panie powinny stosować kompleksy sztangowe lub trening interwałowy/aerobowy (najlepiej bieganie w terenie, nie na elektronicznych bieżniach!). Bieżnie, rowerki, steppery – są mało efektywne.
Podobnie mało skuteczne są zajęcia z aerobiku, body pump® (i jego odmiany, sztangi), spinning, aero-boxing itd. W jednym z badań poświęconych treningowi body-pump® - po 12 tygodniach obserwacji nie stwierdzono zmian w ilości tkanki tłuszczowej u badanych, dodatkowo próg mleczanowy nie przesunął się (co oznacza BRAK wzrostu wydolności fizycznej)! Stwierdzono tylko wzrost siły i zmniejszenie stresu metabolicznego podczas treningu dolnej części ciała (co da każdy trening siłowy, oparty o przysiady). Stosowanie podobnych programów i ich sens pozostawiam więc każdemu do przemyślenia.
Źródła:
Władysław Z. Traczyk, Andrzej Trzebski „Fizjologia człowieka z elementami fizjologii stosowanej i klinicznej”.Improvements in metabolic and neuromuscular fitness after 12-week bodypump® training. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22080312
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.