"Nie posiadam idealnej sylwetki, więc będą mnie pokazywać palcami".
A w rzeczywistości? Mężczyźni. którzy poważnie traktują swój trening, są skoncentrowani na wykonywaniu ćwiczeń, a nie na oglądaniu innych ćwiczących. Mało kto z chodzących do klubów posiada wzorcową sylwetkę, godną naśladowania.
Trening siłowy jest domeną mężczyzn, a nie kobiet...
W rzeczywistości większość kobiet czerpie o wiele większe korzyści z treningu siłowego, niż z aktywności w rodzaju aerobiku, bieżni, stepperów czy treningów body-pump i podobnych (m.in. stwierdzono to w badaniach naukowych). Jeśli uważasz, że sztangi i hantle do Ciebie nie pasują, wykonuj inne ćwiczenia i wielokrotnie wolniej osiągaj zamierzony cel (np. redukcję tkanki tłuszczowej).
Paradoksalnie, wiele kobiet w przeliczeniu na masę ciała podnosi niewyobrażalne dla mężczyzn ciężary. Np. pewna rosyjska zawodniczka przy wadze ciała 56 kg wykonała dwa przysiady z ciężarem 230 kg (słownie: dwieście trzydzieści kilogramów).
Dla mężczyzny ważącego 90 kg oznaczałoby to zrobienie dwóch przysiadów z ciężarem 369 kg! Żeby było zabawniej, bardziej ambitne kobiety, nawet te nietrenujące wyczynowo potrafią zawstydzić niejednego mężczyznę. Kilka razy widziałem „zbaraniały wzrok" mężczyzn na widok wiosłowania jednorącz i martwego ciągu wykonywanego przez kobietę.
Kobieta nie może wykonywać przysiadów, martwego ciągu, wiosłowania i innych ciężkich ćwiczeń...
W rzeczywistości nie ma lepszych ćwiczeń kształtujących pośladki, uda i plecy niż wykonywane na wolnych ciężarach (sztangi, sztangielki). Za każdym razem, gdy instruktor wysyła Cię na maszyny – podziękuj mu, to znacznie spowolni efekty, jakie osiągasz. Każdy trening powinien mieć określony cel, najszybsza droga to najlepsze ćwiczenia.
Mężczyźni będą mnie pożerać wzrokiem...
W rzeczywistości, jeśli (jak sama stwierdziłaś) nie masz „idealnej sylwetki", to skąd ma się wziąć to nagłe zainteresowanie mężczyzn? Jeśli aż tak się obawiasz zainteresowania, znajdź klub z wydzieloną strefą dla pań.
Jak już pisałem, dla mężczyzn poważnie traktujących swój trening i szanujących czas, inni ćwiczący (w tym panie) nie istnieją. Istnieje ciężar i plan do wykonania. Dużo bardziej prawdopodobne jest, że dopiero gdy poświęcisz kilkanaście miesięcy na pozbycie się tkanki tłuszczowej, ujędrnienie ciała i poprawę innych mankamentów (np. cellulit) – mężczyźni zaczną zwracać na Ciebie uwagę.
Mam dużo tłuszczu, nie mogę się pokazać...
W rzeczywistości, czy przed lekarzem też się nie rozbierasz? Potraktuj trening jak leczenie swoich niedoskonałości. Twoje obawy są bezpodstawne, gdyż większość mężczyzn chodzących do klubów posiada nadmiar tkanki tłuszczowej (np. w obwodzie klatki piersiowej mają podobną ilość centymetrów co w pasie). Czy panowie z brzuszkami wstydzą się ćwiczyć? Wręcz przeciwnie, chodzą regularnie.
Ale ja nie umiem ćwiczyć...
Ucz się techniki, zwracając uwagę na fakt, że maszyny (np. prostowanie nóg siedząc) i ćwiczenia izolowane (np. uginanie ramion ze sztangielkami) powinnaś wykonywać w ostateczności. Nie daj sobie wmówić takiego modelu treningu (w 95% przypadków instruktorzy/instruktorki wręczą Ci podobnego gotowca). Każdy, kto przychodzi na trening, musi nauczyć się techniki.
Podsumowanie
Po kilku tygodniach przekonasz się, że nie taki diabeł straszny jak go malują, a trening siłowy pozwala szybko osiągać rezultaty. Wraz z poprawą wyglądu fizycznego poprawi się Twoje samopoczucie i samoocena.
Treści prezentowane na naszej stronie mają charakter edukacyjny i informacyjny. Dokładamy wszelkich starań, aby były one merytorycznie poprawne. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one indywidualnej konsultacji ze specjalistą, która jest dostosowana do Twojej konkretnej sytuacji.