Niestety problem nadmiernej masy ciała w krajach zachodnich nie tylko nie zmniejsza się, ale wręcz rośnie, a co szczególnie niepokojące: nadwaga i otyłość przybierają postać „epidemii” - również w krajach rozwijających się, które do niedawna problemu tego nie znały. Dlaczego we współczesnym świecie tak łatwo jest przytyć, a tak trudno – schudnąć? Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie, warto cofnąć się trochę do czasów dawniejszych, kiedy nie było restauracji, marketów i komputerów, a jedzenie trzeba było sobie upolować lub znaleźć i zebrać.
Nasz organizm, nauczony doświadczeniem nabytym w ramach ewolucyjnych przystosowań do trudnych warunków zewnętrznych, traktuje dodatkowe kilogramy tłuszczu zlokalizowanego wokół pasa czy bioder jako pewną lokatę. Przez tysiące lat nasi przodkowie musieli radzić sobie w naprawdę trudnych sytuacjach życiowych i wyjątkowo niesprzyjających i zmiennych warunkach. Naprzemiennie występujące po sobie okresy większej i mniejszej dostępności pokarmu sprawiły, że przeżyć i przekazać swoje geny mogły tylko osobniki, które potrafiły energię gromadzić na zapas, a następnie w chwilach kryzysu – oszczędnie z niej korzystać. Można więc powiedzieć, że „gen” otyłości wszyscy posiadamy, tylko u różnych osób jest on w mniejszym, lub większym stopniu „aktywny”.
Choć wydaje się, że było to dawno, że czasy się zmieniły i nasz organizm powinien był się już przystosować do tego, że na każdym rogu stoi bar szybkiej obsługi, market lub automat, w którym można kupić batonika, to jednak z punktu widzenia ewolucji – nie jest to takie proste.
Wysoka dostępność jedzenia jest dla naszego organizmu czymś zupełnie nowym, wszak od tysięcy lat pokarm był czymś, czego zdobycie okupione było zawsze sporym wysiłkiem fizycznym — nieraz za solidnym posiłkiem trzeba było wędrować całymi dniami. Takie wyprawy były możliwe dzięki zdolności do skutecznego magazynowani i oszczędnego gospodarowania energią.
Dziś, w sytuacji, kiedy zaczynamy się objadać, nadprogramowe kalorie służą do zasilenia zapasów zmagazynowanych w wątrobie, mięśniach i tkance tłuszczowej.
Analogicznie też, kiedy zaczynamy się odchudzać, ograniczając drastycznie ilość przyjmowanych kalorii organizm „przypomina sobie” o dawnych wędrówkach za jedzeniem i włącza "tryb oszczędny". Wysyła jednocześnie sygnały nakłaniające nas do poszukiwania pokarmu, co w dzisiejszych czasach sprowadza się do otwarcia pełnej jedzenia lodówki…