Odtłuszczanie diety
Od wielu lat trwa intensywna kampania mająca na celu wmówienie nam, że tłuszcz pokarmowy jest składnikiem niosącym za sobą zagrożenie nadwagą, otyłością i chorobami układu krążenia. Zdrowe odżywianie kojarzy się dziś często z opieraniem codziennego menu na produktach niskotłuszczowych, oznaczonych jako „light” lub „fit”. W rzeczywistości nie ma przekonujących dowodów na to, że wraz ze wzrostem procentowego udziału energii z tłuszczu w codziennej diecie zwiększa się ryzyko miażdżycy czy problemów z nadmierną masą ciała. W badaniach naukowych niejednokrotnie wykazano wręcz, że wysokotłuszczowe (a niskowęglowodanowe) diety mogą stanowić skuteczny sposób na pozbycie się nadwagi i otyłości.
Mało tego, usilne odtłuszczanie codziennego menu może paradoksalnie prowadzić do niedoborów pokarmowych, problemów zdrowotnych i przyrostu niechcianych kilogramów. Warto też pamiętać, że wiele produktów niskotłuszczowych często zawiera duże ilości cukrów rafinowanych, które trudno uznać za pożądany składnik diety, gdyż ich nadmiar w szybkim tempie doprowadza do pogorszenia ważnych parametrów metabolicznych, skutkując przyrostem masy ciała i zwiększonym ryzykiem wielu chorób.
Eliminowanie węglowodanów
Oprócz popularnego trendu polegającego na usilnym odtłuszczaniu codziennego menu istnieją także odmienne strategie „uzdrawiania diety”, polegające na eliminowaniu wszelkich produktów będących źródłem węglowodanów. Jak wspomniałem w poprzednim akapicie, diety wysokotłuszczowe i niskowęglowodanowe mogą przy odpowiednim doborze produktów nieść za sobą szereg korzyści, takich jak choćby poprawa parametrów takich jak wrażliwość insulinowa, szybkie obniżenie nadmiernej masy ciała, a także mogą stanowić element profilaktyki, a niekiedy również leczenia niektórych jednostek chorobowych. Wiedza na ten temat nie jest jednak powszechna, a osoby, które ją posiadły niekiedy formułują zbyt daleko idące wnioski. I tak można spotkać się z teoriami, które głoszą, iż dla zachowania zdrowia i nienagannej sylwetki należy ograniczyć spożycie produktów węglowodanowych do minimum.
O ile całkowite wykluczenie z diety wysoko przetworzonych produktów żywnościowych będących źródłem cukrów rafinowanych niesie za sobą szereg korzyści, o tyle eliminacja owoców, znacznej części warzyw (np. ziemniaków, marchwi) jest nieuzasadniona, zwłaszcza w przypadku osób aktywnych fizycznie. Produkty węglowodanowe są źródłem cennych dla naszego zdrowia składników (witaminy, składniki mineralne, związki fenolowe, karotenoidy), a umiejętne ich wprowadzenie do menu przysłużyć się może i zdrowiu i sylwetce.
Picie dużych ilości wody
Woda mineralna ma wiele walorów, znakomicie nawadnia organizm i gasi pragnienie, dostarcza ważnych pierwiastków i jest bezkaloryczna. Przekonanie zgodnie z którym jednak, należy jej pić „jak najwięcej” jest nieuzasadnione, a nawet – szkodliwe. Zarówno niedostateczne, jak i nadmierne spożycie wody nieść może za sobą szereg negatywnych konsekwencji. Dla zobrazowania tej zależności warto wspomnieć, iż medycyna zna wiele przypadków śmiertelnego przedawkowania wody, nie mówiąc już o mniej drastycznych konsekwencjach wynikających z przewodnienia. W grupie ryzyka są przede wszystkim sportowcy dyscyplin wytrzymałościowych, zwłaszcza entuzjaści maratonów i półmaratonów. Zbyt duże spożycie wody przy jednoczenie zbyt niskim spożyciu sodu doprowadza do stanu zwanego hiponatremią i może mieć fatalne skutki.
Na forach dyskusyjnych i w rozmaitych artykułach często zaleca się „zwiększenie spożycia płynów, a zwłaszcza wody” i „wyprzedzanie uczucia pragnienia” w celu odpowiedniego nawodnienia organizmu. W realiach dnia codziennego często można spotkać się z praktyką polegającą na pici wody przed, w trakcie, po posiłkach i między posiłkami w ilościach sięgających czterech czy nawet pięciu (i więcej) litrów na dobę. Takich ilości wody potrzebować mogą intensywnie trenujący sportowcy, a nie amatorzy bywający na siłowni trzy razy w tygodniu. Należy pamiętać, że źródłem płynów w diecie jest nie tylko czysta woda, ale także herbata, kawa, zupy, mleko, a nawet pokarmy stałe, zwłaszcza owoce i warzywa (składające się niekiedy w ponad 90% z wody).